Odwilż w stosunkach polsko-rosyjskich

Odwilż w stosunkach polsko-rosyjskich

Dodano:   /  Zmieniono: 
W stosunkach polsko-rosyjskich nastąpiła wyraźna poprawa - pisze w swym internetowym wydaniu amerykański dziennik "New York Times" w artykule zatytułowanym "Dawni wrogowie znajdują powody, by się dogadać".
- Zmiana postawy Polski i Rosji wykracza poza stosunki dwustronne. Chodzi w niej raczej o relacje Warszawy, a zwłaszcza Moskwy, z Unią Europejską - pisze gazeta, powołując się na  dyrektora moskiewskiego Centrum Carnegie Dmitrija Trenina. Dziennik zwraca uwagę, że znaczenie UE wzrosło, gdyż Rosję ciężko dotknął światowy kryzys ekonomiczny i szuka sposobów zmodernizowania gospodarki.

Warszawa odźwiernym UE

- Dlatego Rosja musi się obchodzić ostrożniej z Warszawą, która jest odźwiernym UE - cytuje "NYT" Trenina, podkreślając, że zbliżenie z  Warszawą może także pozwolić rosyjskim firmom na wykorzystywanie Polski jako bramy do lukratywnego unijnego rynku energetycznego. - Fakt, że Polska, względny nowicjusz w UE, jest tak ważna dla  Rosji, może się wydawać dziwny. Ale ponieważ Polska jest teraz zakotwiczona w euroatlantyckich strukturach NATO i Unii, ma większe możliwości wpływania na sytuację - zwraca uwagę gazeta.

"NYT" przypomina, że polski prezydent Bronisław Komorowski po rozmowach z prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem oznajmił, że Polska "chce mieć wpływ na stosunki" Rosji z UE. - Oczywiście to właśnie tego wpływu - czy raczej utraty przez Rosję jednego z najważniejszych dawnych satelitów podczas zimnej wojny -  obawiał się Kreml, gdy Polska wchodziła do NATO w 1999 r. i Unii Europejskiej w 2004 r. - czytamy.

Solidarność w UE górą

Dziennik zwraca uwagę na rolę Niemiec w kształtowaniu stosunków polsko-rosyjskich. Podczas sporu wokół zakazu eksportu polskiego mięsa do Rosji i zablokowania przez Polskę w odwecie nowego porozumienia o partnerstwie i współpracy Rosja-UE "Kreml, mający wprawę w  eksploatowaniu stosunków dwustronnych, liczył, że jego najbliższy sojusznik w UE, Niemcy, staną po stronie Rosji. Ale kanclerz Angela Merkel oświadczyła, że solidarność w  ramach UE weźmie górę nad próbami nastawienia przez Moskwę Niemiec i  innych >starych< państw członkowskich przeciwko Polsce i >nowym< członkom" - podkreśla gazeta.

"NYT" pisze, że od objęcia stanowiska kanclerza w 2005 r. Merkel nie szczędziła wysiłków, by poprawić stosunki z Polską. - Analitycy twierdzą, że obecne prężne stosunki polityczne i  gospodarcze między Berlinem i Warszawą dały Polsce wystarczającą pewność siebie, by zamiast konfrontacji zaangażować się we współpracę z Rosją - podkreśla gazeta. Według dziennika Polska złagodziła retorykę antyrosyjską nie  tylko dlatego, że rząd Donalda Tuska wypracował silne relacje z rządem niemieckim. - Tusk chce bardziej pragmatycznych stosunków z Rosją z innego powodu - pisze "NYT, przytaczając opinię ekspertki ds. Rosji w  berlińskiej Fundacji Nauka i Polityka (SWP) Susan Stewart: - Polacy zdali sobie sprawę, że  jeśli chcą mieć wpływ na postawę UE, zwłaszcza w sferze polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, muszą być w Unii bardziej konstruktywni.

"Katyń" osłabił lęki

Dziennik dodaje, że lęki Polski przed Rosją znacznie osłabły dzięki takim gestom jak ogłoszenie w Rosji żałoby po katastrofie pod  Smoleńskiem, wyemitowanie filmu "Katyń" w rosyjskiej telewizji oraz odtajnianie akt dotyczących zbrodni katyńskiej. - Mimo tych tendencji Komorowski ostrożnie wypowiadał się o  przyszłości, mówiąc, że droga do pojednania to maraton, a nie sprint. Miedwiediew oświadczył, że (rozwój stosunków) zależy od zaufania, "począwszy od  stosunków między przywódcami państw, a kończąc na zaufaniu między narodami" - tak właśnie w 1945 r. rozpoczęło się pojednanie francusko-niemieckie, które zbudowało stabilność i pokój w  Europie Zachodniej" - konkluduje "NYT".

zew, PAP