Sekretarz CKW Mikoła Łazawik zauważył, że nie ma potrzeby, by w radiu i telewizji brzmiały "bezkarne wezwania do przyjścia na plac 19 grudnia, które mogą doprowadzić do drugiej krwawej niedzieli". Opozycyjni kandydaci apelują do wyborców, by przyszli w wieczór wyborczy na Plac Październikowy w Mińsku na pokojową demonstrację. - Formalnie każdy z kandydatów miał pół godziny na żywo (w radiu oraz w TV) i mógł wykorzystać ten czas, ale format tej dyskusji - gadająca głowa przez pół godziny - nie jest najlepszy ani zachęcający do dyskusji. Dobrze, że ten czas był, ale na przykład czas radiowy był przyznany od 6 rano - i to znów jest sposób na to, by formalnie wykonać wymogi komisji wyborczej, ale tak naprawdę nie są to równe prawa ani relacjonowanie całej kampanii wyborczej - tłumaczył zastrzeżenia opozycji kandydat Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Jarosław Romańczuk.
CKW odrzuciła ponadto zarzuty przedstawicieli opozycji o to, że prezydent Łukaszenka jako kandydat naruszył ordynację, przeprowadzając spotkanie z członkami swego sztabu wyborczego w swojej rezydencji, w czasie godzin pracy. W telewizji państwowej kandydaci mieli prawo do dwóch półgodzinnych wystąpień nadawanych od godz. 19-20, w radiu półgodzinne wystąpienia nadawane były od godz. 6.10-7.10 rano. Ponadto odbyła się jedna godzinna debata w telewizji i jedna, również godzinna w radiu.
PAP, arb