W piątek po południu w Oslo podczas uroczystości nagrodzenia pokojowym Noblem Liu Xiaobo krzesło laureata jest puste - Liu siedzi w więzieniu, a jego żona w areszcie domowym. Chiński rząd nazywa Liu "przestępcą", a nagrodzenie go Noblem uznał za ingerencję w sprawy wewnętrzne Chin.
Zdaniem Wałęsy, dobrze się stało, że tegoroczna pokojowa nagroda Nobla przypadła Chińczykowi, bo pomoże to "w zlustrowaniu świata". - Teraz widać przecież, że parę krajów to bojkotuje - więc będziemy zlustrowani: kto jest za wartościami, kto jest za prawami człowieka, a kto chce tylko pieniędzy - powiedział Wałęsa.
Wałęsa - laureat Pokojowej Nagrody Nobla z 1983 r. - również nie odebrał jej osobiście. Jak później wspominał obawiał się, że komunistyczne władze uniemożliwią mu powrót z Oslo do kraju. Nagrodę podczas uroczystości w Oslo w grudniu 1983 r. odebrała żona Wałęsy, Danuta.
zew, PAP