Doniesienie o rzekomym przestępstwie Małkowski złożył pod koniec listopada. Jak twierdził, został pomówiony i poniżony w publikacjach olsztyńskiego miesięcznika "Debata". W jego ocenie groziło to "utratą zaufania społecznego", potrzebnego do kandydowania na stanowisko prezydenta Olsztyna.
Poszło o dwa listy otwarte, które ukazały się przed II turą wyborów samorządowych. Pod jednym podpisało się stowarzyszenie "Święta Warmia", pod drugim - "kobieta, która walczy o swoją godność". Obie publikacje zawierały szereg zarzutów związanych z tzw. seksaferą oraz apel do Czesława Małkowskiego o rezygnację z udziału w życiu publicznym.
Przeciwko Małkowskiemu od blisko trzech lat toczy się prokuratorskie śledztwo. Jest on podejrzany o molestowanie urzędniczek i zgwałcenie jednej z nich. Małkowski twierdzi, że jest niewinny. I dlatego - jak deklarował - wystartował ponownie w wyborach na prezydenta Olsztyna. Dostał najwięcej głosów w I turze - zagłosowało na niego 38,66 proc. olsztynian. W drugiej turze przegrał z ubiegającym się o reelekcję Piotrem Grzymowiczem, który otrzymał 53,28 proc. głosów.
pap, ps