- Raport jest skandaliczny - powiedział Thaci w czwartek, pojawiając się po raz pierwszy od publikacji dokumentu przygotowanego przez sprawozdawcę RE Dicka Marty'ego. Dodał, że bada "wszystkie możliwości prawne i polityczne" w celu obalenia tych oszczerstw. - Chodzi tu o tekst pełen sfabrykowanych elementów i kłamstw. Ma on na celu oczernienie jednocześnie Armii Wyzwolenia Kosowa (UCK) i niepodległości Kosowa - uważa Thaci.
Świat wie, jak było
- Celem tej kampanii jest też szkodzenie państwu Kosowo, jego obywatelom, którzy stanęli równocześnie w obliczu perfidnej propagandy oskarżającej zarówno UCK jak i jej kierownictwo - podkreślił premier. - Cały świat wie, kto był agresorem i kim były ofiary w Kosowie. Tendencje zmieniania historii, zrównujące agresora i ofiarę po raz kolejny poniosą fiasko - powiedział Thaci.
Marty jest sprawozdawcą komitetu Rady Europy do spraw prawnych i praw człowieka, który opracował projekt raportu. Dokument ten, przedstawiony w dwa dni po zwycięskich dla partii Thaciego wyborach parlamentarnych w Kosowie, zarzuca państwom zachodnim ignorowanie przestępstw, dokonywanych do późnych lat 90.
Premier był bossem?
- Thaci i inni członkowie "Grupy z Drenicy" byli ustawicznie wymieniani jako "kluczowi gracze" w raportach wywiadu na temat kosowskich struktur przestępczości zorganizowanej o mafijnym charakterze. Ustaliliśmy, że "Grupa z Drenicy" miała swego wodza - lub, by posłużyć się terminologią siatek przestępczości zorganizowanej, swego "bossa" - uznanego działacza politycznego i cieszącą się największym być może międzynarodowym uznaniem osobistość UCK, Hashima Thaciego - czytamy w projekcie raportu. Marty twierdzi, że po wojnie z Jugosławią o Kosowo w 1998 roku UCK więziła na terenie Albanii Serbów, dokonywała ich zabójstw, by wyciąć im nerki i inne organy, które trafiały poprzez czarny rynek do prywatnych klinik w Albanii.
zew, PAP