- To może być dożywotnia prezydentura, choć nie musi - tak wyniki wyborów na Białorusi komentował w TVN24 Marek Borowski z SDPL.
Jak informuje sondażownia exit polls Aleksandr Łukaszenko bardzo pewnie wygrał wybory na Białorusi. Miał dostać między 74 a 79 proc. głosów. – Nie wiem jak definiujemy uczciwość wyborów, ale można podejrzewać, że zostały sfałszowane, bo mimo wszystkich zmian liczenie głosów odbywa się tradycyjnie, bez opozycji i obserwatorów – twierdzi Marek Borowski
Polityk dodał, że pozycja Łukaszenki w jego kraju nadal jest bardzo silna i trudno jej zagrozić. - To może być dożywocie, choć nie musi. Sytuacja gospodarcza Białorusi już dziś nie jest dobra. To nie jest państwo, które ma jakieś zasoby surowców, na których może budować, nie ma szczególnych technologii, jest to państwo zacofane. Propaganda i stabilizacja na Białorusi powoduje, że społeczeństwo boi się zmian. Ale 89 procent (cząstkowe dane CKW - przyp. red.) dla Łukaszenki – to oczywiście podrasowane – ocenił Marek Borowski.
Polityk dodał, że pozycja Łukaszenki w jego kraju nadal jest bardzo silna i trudno jej zagrozić. - To może być dożywocie, choć nie musi. Sytuacja gospodarcza Białorusi już dziś nie jest dobra. To nie jest państwo, które ma jakieś zasoby surowców, na których może budować, nie ma szczególnych technologii, jest to państwo zacofane. Propaganda i stabilizacja na Białorusi powoduje, że społeczeństwo boi się zmian. Ale 89 procent (cząstkowe dane CKW - przyp. red.) dla Łukaszenki – to oczywiście podrasowane – ocenił Marek Borowski.
tvn24, ps