Sprawę badała sejmowa komisja śledcza. W marcu przesłuchała Jana Koska w Krakowie. Posłowie zdecydowali się na wyjazdowe posiedzenie na prośbę świadka, który zwrócił się o to ze względu na chorobę. Jak napisano w październiku w raporcie z prac komisji śledczej przygotowanym przez posłów PO, politycy Platformy nie brali udziału w nielegalnym lobbingu w sprawie ustawy hazardowej. W zdaniach odrębnych opozycji sformułowano jednak odmienne wnioski.
W październiku ubiegłego roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła z doniesienia CBA śledztwo w sprawie tzw. afery hazardowej. Jak wówczas informowano, postępowanie obejmuje trzy wątki: niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w czasie prac nad ustawą o grach i zakładach wzajemnych; podejmowania się pośrednictwa w załatwieniu sprawy w ramach prac nad tą ustawą oraz udzielenia lub obietnicy udzielenia korzyści majątkowej lub osobistej w zamian za takie pośrednictwo.
Rzeczniczka warszawskiej prokuratury, prok. Monika Lewandowska powiedziała, że śledztwo jest wciąż prowadzone w sprawie i nikomu na razie nie przedstawiono zarzutów. - Na razie nie mamy oficjalnej informacji o śmierci Jana Koska - powiedziała Lewandowska. Dodała, że w prowadzonym postępowaniu Kosek nie został przesłuchany przez prokuratorów w charakterze świadka. Prokurator poinformowała także, że śledztwo aktualnie jest przedłużone do 7 kwietnia przyszłego roku.
zew, PAP