Oboje są dziennikarzami i - jak podkreślił "Focus" - od lat ostro krytykują rosyjski rząd. Gazeta "Tagesspiegel" ujawniła, że Wiktor Kałasznikow był kiedyś ekspertem wojskowym i pułkownikiem w KGB. Później pracował w sztabie Borysa Jelcyna, a następnie w jednym z rosyjskich koncernów naftowych. "Focus" napisał, że Kałasznikow i jego żona pokłócili się z Kremlem w okresie prezydentury Władimira Putina. Jako niezależni dziennikarze ostro krytykowali zwłaszcza rosyjską ofensywę w Czeczenii.
Według niemieckich mediów Kałasznikowowie są pewni, że za ich zatruciem rtęcią stoją "ludzie z kręgów rosyjskich tajnych służb". Agencja dpa informuje, że śledztwo w tej sprawie prowadzi referat berlińskiej prokuratury, zajmujący się "sprawami karnymi z tłem politycznym".
pap