"Moja krytyka Komorowskiego była błędem"

"Moja krytyka Komorowskiego była błędem"

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wprost 
Janusz Palikot na swoim blogu wymienia swoje sukcesy i porażki w mijającym roku. Po stronie złych posunięć wymienia m.in. swoje ataki na Mirosława Drzewieckiego i krytykę Bronisława Komorowskiego.
– Krytyka Anny Appelbaum w czasie kampanii prawyborów w PO (tym bardziej, że się znamy prywatnie) – zaczyna wymieniać swoje błędy z 2010 roku były poseł Platformy. Jednak na krytyce żony szefa resortu spraw zagranicznych się nie kończy. - Krytyka Bronisława Komorowskiego – to był przez lata kolega więc należało milczeć nawet jak były racje za tym czy owym – przyznaje się Palikot i wskazuje swoje trzecie błędne posunięcie: – Atakowanie Drzewieckiego – był - owszem dwuznaczny w relacjach z Sobiesiakiem – ale dopóki nie ma wyroku jest święte prawo – człowiek jest niewinny.

Palikot nie zapomina jednak o tym, co udało mu się zrobić "po jego myśli" w mijającym roku. Do swoich sukcesów – Przepowiedzenie, że Donald Tusk nie będzie kandydował na prezydenta oraz, że będą pra-wybory – zaczyna wymieniać sukcesy Palikot. – Ucieczka z roli kozła ofiarnego po 10-tym kwietnia, okulary i nowa fryzura – pisze były poseł PO i dodaje: – Wygranie ze Schetyną rywalizacji o szefa struktur PO w Lubelskim.

Jakie nadzieje na 2011 rok ma Janusz Palikot? - Założenie nowej partii – Ruchu Poparcia, upadek kleru w najbliższych latach, PJN – osłabia „Kaczkę", a to da mi i RP zwycięstwo – twierdzi Palikot.

ps