Komorowski: polska wersja raportu o katastrofie? Nie

Komorowski: polska wersja raportu o katastrofie? Nie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bronisław Komorowski: polska wersja raportu? Nie. (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Polska może zabiegać, aby nasze uwagi do projektu raportu MAK w sprawie katastrofy smoleńskiej w jak największym stopniu znalazły w nim swoje odbicie - uważa prezydent Bronisław Komorowski.
Pytany o sprawę raportu MAK Komorowski powiedział, że "procedury są proste". - Raport w sprawie katastrofy przygotowuje kraj, w którym ona nastąpiła, a inny kraj, w tym przypadku Polska, może przedstawić własne uwagi do raportu oraz zabiegać, aby w jak największym stopniu znalazły one odbicie w raporcie finalnym - oświadczył prezydent.

"Nie narażajmy państwa"

- Jeśli tak się nie stanie, to wtedy po prostu jest raport kraju, w  którym doszło do katastrofy i jednocześnie uwagi, tak samo publikowane, tak samo trafiające do opinii publicznej Polski - zaznaczył Komorowski. Pytany, czy "powinna powstać polska wersja raportu MAK" odparł: "Polska wersja? Nie, są procedury, należy się trzymać procedur, bo inaczej albo naraża się państwo polskie na brak powagi, albo na brak skuteczności".

Okoliczności katastrofy polskiego samolotu, wyjaśniają dwie komisje - rosyjski Międzypaństwowy Komitet Lotniczy MAK, który bada je na podstawie Konwencji Chicagowskiej i polska Komisja Badania Wypadków Lotniczych -  która działa na podstawie polskiego prawa. Prace polskiej komisji wyjaśniającej okoliczności katastrofy smoleńskiej zakończy raport. Znajdą się w nim m.in. wnioski i zalecenia, które mają ograniczyć ryzyko tego rodzaju tragedii w przyszłości. 

Co mówił Klich

16 grudnia Polska przekazała Rosji swoje uwagi do projektu raportu MAK w sprawie katastrofy smoleńskiej. Liczą one w sumie ok. 150 stron. 17 grudnia premier Donald Tusk oświadczył, że rosyjski projekt raportu jest dla Polski nie do przyjęcia. Zdaniem premiera, dokument nie opisuje "zakresu odpowiedzialności" Rosjan za tragedię. W poniedziałek przedstawiciel Polski akredytowany przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym (MAK) płk Edmund Klich wykluczył możliwość negocjowania przez Polskę z Rosją kształtu raportu o  katastrofie smoleńskiej. Dodał, że jeśli polskie stanowisko dotyczące raportu nie będzie uwzględnione, strona polska napisze swój raport.

Klich powiedział również, że w raporcie MAK, z którym się zapoznawał, niewiele było o działaniach strony rosyjskiej, w tym kontrolerów. - Natomiast był zdecydowanie nakierowany na działalność strony polskiej, a zwłaszcza pilotów - przyznał. - Nie mówię o winie kontrolerów, ale to  powinno być w raporcie. Jeśli tego nie ma, to trudno uznać raport za  obiektywny - zastrzegł.

zew, PAP