Europoseł PiS Ryszard Czarnecki skrytykował także wypowiedź ministra do spraw europejskich Mikołaja Dowgielewicza z początku stycznia 2011 r., w której podkreślił on, że w trakcie prezydencji Polska będzie mogła jedynie odgrywać w negocjacjach budżetowych rolę moderatora. Wykluczone jest - jak mówił - działanie na rzecz własnych, narodowych interesów. - O to możemy zabiegać przed prezydencją i po prezydencji - mówił. - Polskie państwo przyznaje się do abdykacji, jeżeli chodzi o własny interes państwowy, także w wymiarze ekonomicznym - uważa Czarnecki. Za niedopuszczalne europoseł PiS uznał, że wśród priorytetów polskiej prezydencji nie ma strategii dla Morza Bałtyckiego.
Na wstępnej liście priorytetów polskiego przewodnictwa w UE znajdują się: negocjacje unijnego budżetu na lata 2014-2020, stosunki Unii ze Wschodem, unijny rynek wewnętrzny, wzmocnienie zewnętrznej polityki energetycznej UE, wspólna polityka bezpieczeństwa i obrony, pełne wykorzystanie kapitału intelektualnego Europy. Dokument został przyjęty przez rząd pod koniec lipca 2010 roku.
pap, ps