"Trzeba co najmniej 10 lat, by doszło do ugody z Palestyńczykami"

"Trzeba co najmniej 10 lat, by doszło do ugody z Palestyńczykami"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister spraw zagranicznych Izraela Awigdor Lieberman (fot. Wikipedia) 
Minister spraw zagranicznych Izraela Awigdor Lieberman ocenił we wtorek, że potrzeba "co najmniej dekady", aby doszło do porozumienia izraelsko-palestyńskiego.
- Uważam, że mamy dobrą współpracę w dziedzinie gospodarki i  bezpieczeństwa i że powinniśmy ją kontynuować na tych dwóch poziomach oraz osiągnąć rozwiązanie polityczne w ciągu co najmniej dziesięciu lat - oświadczył szef izraelskiego MSZ i zarazem przywódca ultranacjonalistycznego ugrupowania Nasz Dom Izrael (Israel Beiteinu). Jego zdaniem "nie można sztucznie przyspieszyć procesu politycznego". - Trzeba iść do przodu krok po kroku - powiedział. Jak dodał Lieberman, chodzi o osiągnięcie "tymczasowego porozumienia długoterminowego" z  Palestyńczykami, podczas gdy negocjacje pokojowe są całkowicie zblokowane od kilku miesięcy.

W niedzielę premier Izraela Benjamin Netanjahu zadeklarował, że jest gotów prowadzić bezpośrednie rozmowy z palestyńskim prezydentem Mahmudem Abbasem aż do  czasu, gdy uda się osiągnąć porozumienie pokojowe. Rozmowy izraelsko-palestyńskie załamały się pod koniec września, w  trzy tygodnie po zainicjowaniu ich przez Biały Dom, gdy wygasło moratorium na rozbudowę osiedli żydowskich na terytoriach okupowanych. Abbas podkreśla, że Izrael musi wstrzymać budowę na okupowanych terenach palestyńskich, nim zostaną wznowione rozmowy.

Netanjahu odmawia, lecz mówi, że gotów jest omawiać z Abbasem podstawowe sprawy, do których zalicza ustalanie granic między Izraelem a  przyszłym państwem palestyńskim, losy kilku milionów uchodźców palestyńskich i ich potomków oraz  rozstrzygnięcia w sprawie Jerozolimy, do której pretensje roszczą obie strony.

W weekend Abbas powiedział, że porozumienie pokojowe można by osiągnąć w ciągu dwóch miesięcy, gdyby Netanjahu okazał "dobrą wolę".

pap, ps