Komorowski zwiedzi kościół i teatr
W poniedziałek prezydent Komorowski weźmie udział w Krakowie w obradach plenarnych Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa i zwiedzi odrestaurowane wnętrza kościoła bernardynów oraz Teatru Starego. Na wieczór w Sukiennicach zaplanowano uroczysty obiad wydany przez prezydenta RP dla odznaczonych osób oraz zaproszonych gości. Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa, powołany do życia w 1978 r., co rok rozdziela kilkadziesiąt milionów złotych państwowej dotacji na ratowanie krakowskich zabytków. Dzięki nim każdego roku prowadzone są prace rewaloryzacyjne w ponad 100 obiektach. W SKOZK zasiada 129 osób: historycy sztuki, architekci, osobistości świata nauki i kultury.
Działalności komitetu, zgodnie z ustawą, patronuje głowa państwa; od 1989 r. - prezydent, który powołuje przewodniczącego i członków SKOZK. To za pośrednictwem Kancelarii Prezydenta RP płyną z budżetu centralnego pieniądze na Narodowy Fundusz Rewaloryzacji Zabytków Krakowa, które komitet rozdziela. W 2010 r. było to ok. 42,7 mln zł, ale faktyczne nakłady są dwukrotnie wyższe, bo właściciele zabytków są zobowiązani dokładać złotówkę do każdej przekazanej przez komitet. "Wierzymy głęboko, że w równej mierze jak Jego poprzednicy patronować będzie Społecznemu Komitetowi Odnowy Zabytków Krakowa" - napisał o prezydencie Komorowskim przewodniczący komitetu prof. Franciszek Ziejka we wstępie do najnowszego Biuletynu SKOZK.
Odnowili 130 zabytków
Na długiej liście zabytków odnowionych dzięki SKOZK w ciągu trzech dekad znajdują się budowle Wzgórza Wawelskiego, krakowskie kościoły, klasztory, synagogi, cmentarze, pałace i dwory, budynki uniwersyteckie, szpitale, muzea oraz bardzo wiele kamienic. Większość leży w obrębie Krakowa, ale pod pieczą komitetu są też podmiejskie enklawy, np. zespoły klasztorne czy dawne rezydencje. W 2010 r. dzięki staraniom komitetu udało się odnowić ok. 130 zabytków. Na 2011 r. do komitetu wpłynęło 350 wniosków o dotację na remonty i konserwację zabytków. Łącznie opiewają one na kwotę 164 mln zł, czyli kilka razy wyższą niż możliwości SKOZK.
zew, PAP