Na początku czerwca zeszłego roku Brodsky został zatrzymany na lotnisku w Warszawie, zaś w sierpniu - wydany przez Polskę do Niemiec. Polski sąd zastrzegł jednak, że po ekstradycji Brodsky nie może być sądzony za szpiegostwo przeciw Niemcom, bo nie została spełniona tzw. zasada wzajemności, która jest warunkiem wydania kogoś obcemu państwu na podstawie Europejskiego Nakazu. W Polsce nie jest się bowiem karanym za udział w wywiadzie przeciw Niemcom, a w Niemczech - przeciw Polsce. Po wpłaceniu kaucji w wysokości 100 tys. euro Brodsky został zwolniony z niemieckiego aresztu i wyjechał do Izraela.
Jak podaje "Spiegel", niemiecka prokuratura federalna ściga Brodsky'ego kolejnym nakazem aresztowania. Niemieccy śledczy podejrzewają, że Brodsky, który w Niemczech miał posługiwać się paszportem na nazwisko Alexander Verin, mógł zajmować się pozyskiwaniem fałszywych tożsamości dla agentów Mossadu w Europie. Miał pomóc w uzyskaniu paszportu na nazwisko Michael Bodenheimer. Mężczyzna, któremu wydano dokument, twierdził, że jego rodzice uciekli z III Rzeszy przed prześladowaniami Żydów. Osoba posługująca się tym paszportem podejrzana jest o udział w zamachu na lidera Hamasu.
19 stycznia Mahmud al-Mabhuh, jeden z założycieli Brygad Ezedina al-Kasama, wojskowego skrzydła Hamasu, został zamordowany w hotelu w Dubaju. O zabójstwo policja emiratu oskarża izraelskie służby wywiadowcze. Zabójcy posługiwali się paszportami państw Zachodu.
zew, PAP