Z informacji „Wprost" wynika, że rząd o publikacji raportu wiedział dzień wcześniej niż opozycja. Już w poniedziałek Rosjanie poinformowali o swoich planach szefa MSWiA Jerzego Millera. – Nie wykluczam, że decyzja Rosjan o wcześniejszym niż spodziewany terminie publikacji raportu zapadła po ogłoszeniu, że premier jedzie na urlop. Mamy podstawy, by tak sądzić – mówi jeden z ministrów.
Gdy stało się jasne, że polskie zastrzeżenia dotyczące rosyjskiej odpowiedzialności za okoliczności katastrofy (stan lotniska, wieży kontrolnej i zachowania kontrolerów lotu) w ogóle nie znalazły odbicia w raporcie MAK (czyli po pierwszych kwadransach moskiewskiej konferencji), w Platformie zrozumiano, że trzeba zmienić strategię działania. PiS dostał amunicję do strzelania w rząd i w Tuska. Trzeba było się bronić.
O zwarciu PO-PiS z raportem MAK w tle czytaj w najnowszym "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku.