Posiedzenie to ma się odbyć 31 stycznia. Szef szwedzkiego MSZ jest optymistą i uważa, że uda się wprowadzić restrykcje wizowe UE dla ludzi reżimu Łukaszenki. - Sądzę, że lista osób niepożądanych będzie dłuższa niż wcześniej zakładano - podkreślił. Szef resortu spraw zagranicznych dodał, że sytuacja na Białorusi będzie omawiana 2 lutego na międzynarodowej konferencji w Warszawie.
Goście z Białorusi spotkali się również ze szwedzkimi parlamentarzystami, którzy dumnie prezentowali się z szalikami z historyczną flagą Białorusi, zakazaną przez Łukaszenkę. Opozycjoniści wielokrotnie podkreślali, że Szwecja wraz z Polską najbardziej wspierają ich w walce z reżimem Łukaszenki, a "ambasador Szwecji w Mińsku mówi po białorusku lepiej niż Łukaszenka". Działacze białoruskiej opozycji liczą teraz na całą Unię Europejską. - Jesteśmy w Sztokholmie wspaniale przyjmowani, to już kolejna stolica Europy, w której jest duże zainteresowanie naszą sprawą - powiedział były przewodniczący parlamentu Białorusi Stanisław Szuszkiewicz.
Szuszkiewicza najbardziej ucieszyło zaangażowanie młodych Szwedów, którzy zgromadzili się na placu Norrmalmstorg w Sztokholmie, gdzie na początku lat 90. organizowano wiece poparcia dla odradzających się państw bałtyckich. Tym razem tłum Szwedów manifestował solidarność z Białorusinami przebywającymi w więzieniu po wyborach prezydenckich. Na demonstracji wystąpił m.in. były kandydat na prezydenta Białorusi Alaksandr Kazulin oraz szwedzka minister ds. UE Birgitta Ohlsson. Mieszkający w Szwecji członkowie Stowarzyszenia Białorusinów zbierali pieniądze dla dzieci osób represjonowanych przez reżim Łukaszenki.
PAP, arb