Deputowani podkreślili, że rezultaty wyborów są "bezsporne i całkowicie odzwierciedlają wolę narodu", a "wszelkie spekulacje na ten temat są bezpodstawne i niemożliwe do przyjęcia".
Ich zdaniem, podczas demonstracji opozycji w wieczór wyborczy "działania organów porządkowych były uzasadnione i proporcjonalne w stosunku do siłowych prowokacji ze strony uczestników". "Wiadomo, że +dialog+ milicji z demonstrantami w wielu krajach UE w podobnych wypadkach ma o wiele mniej powściągliwy charakter" - dodają w oświadczeniu. Komunikat mówi również, że praktyka kontaktowania się z suwerennym państwem językiem ultimatum "dawno się wyczerpała" i okazała się bez perspektyw. "Wątpliwe, czy odpowiada ona interesom samej UE" - oznajmili deputowani.
W przyjętej w czwartek rezolucji PE, która ma niewiążący charakter, eurodeputowani oświadczyli, że UE powinna natychmiast przywrócić sankcje wizowe wobec przedstawicieli władz w Mińsku, zawieszone w 2008 roku, zamrozić ich aktywa oraz rozszerzyć listę osób objętych sankcjami. Na liście miałyby się znaleźć osoby odpowiedzialne za fałszerstwa i represje po wyborach prezydenckich z 19 grudnia.
PE wezwał też do natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia zatrzymanych po wyborach opozycjonistów. Eurodeputowani powtórzyli również krytyczną ocenę wyborów prezydenckich, w których według oficjalnych wyników wygrał Alaksandr Łukaszenka, i zaapelowali o nowe, w pełni demokratyczne wybory.
pap, ps