"To barbarzyński akt"
Kanclerz Niemiec Angela Merkel w komunikacie zaadresowanym do rosyjskiego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa oświadczyła, że "z przerażeniem przyjęła informację o nikczemnym zamachu dokonanym na lotnisku Domodiedowo, w którym wiele ludzi straciło życie, a jeszcze więcej zostało rannych". Ze swej strony szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle potępił "ten okrutny mord przeprowadzony w najbardziej niebezpieczny sposób". - To jest barbarzyński akt, którego nic nie może usprawiedliwić - ocenił.
O "akcie barbarzyństwa, dla którego nie ma usprawiedliwienia", mówił też minister spraw zagranicznych Włoch Franco Frattini. Szef włoskiej dyplomacji wyraził pełną solidarność z rosyjskim rządem w jego walce z terroryzmem. Władze w Paryżu, Berlinie i Rzymie złożyły kondolencje instytucjom państwowym, narodowi rosyjskiemu oraz rodzinom i krewnym ofiar zamachu.
Buzek współczuje Rosjanom
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek zdecydowanie potępił zamach bombowy, do którego doszło w poniedziałek na lotnisku Domodiedowo w Moskwie. Zapewnił o współczuciu dla rodzin wszystkich ofiar, a także całego narodu rosyjskiego. "Zdecydowanie potępiam atak terrorystyczny na największe lotnisko w Rosji, który doprowadził do dużej liczby ofiar i rannych. Współczuję rosyjskiemu narodowi, który wielokrotnie cierpiał z powodu podobnych nieludzkich czynów w ostatnich latach" - oświadczył w komunikacie Buzek, przebywający z wizytą na Malcie. "Terroryzm i przemoc nigdy nie mogą być uzasadnione" - podkreślił. Złożył kondolencje całemu narodowi rosyjskiemu, a zwłaszcza rodzinom ofiar i życzył poszkodowanym szybkiego i pełnego powrotu do zdrowia.
W wyniku wybuchu na lotnisku Domodiedowo zginęło 35 osób, a ponad 130 zostało rannych. Media rosyjskie podają, że wybuch spowodował zamachowiec-samobójca.
zew, PAP