Dwóch Egipcjan zginęło podczas protestów w Suezie, a w centrum Kairu śmierć poniósł policjant - podały źródła medyczne oraz służby bezpieczeństwa. Tysiące osób demonstrowało w kilku egipskich miastach, domagając się ustąpienia prezydenta.
Do szpitala w Suezie, na wschodzie kraju, przywieziono dwa ciała. Źródła medyczne jako przyczynę śmierci podały rany od gumowych kul. Według anonimowego przedstawiciela ministerstwa spraw wewnętrznych, jedna z tych osób miała problemy z oddychaniem i zmarła na skutek wdychania gazu łzawiącego, a druga podczas protestu została uderzona kamieniem. Ponad 60 osób w Suezie zostało dotkniętych skutkami wdychania gazu łzawiącego.
O śmierci policjanta na jednym z placów w Kairze poinformowała państwowa telewizja. Według przedstawiciela sił bezpieczeństwa, funkcjonariusz został uderzony w głowę kamieniem i zmarł na skutek odniesionych ran.
W Egipcie przez cały dzień odbywały się wielotysięczne demonstracje, których uczestnicy domagali się położenia kresu prawie 30-letniej władzy prezydenta Hosniego Mubaraka. W Kairze uczestniczyło w nich ok. 15 tysięcy osób. Doszło do starć z policją. W Suezie, Kairze i Aleksandrii użyto m.in. gazu łzawiącego.
PAP, arb