Według AFP, od rana w Tunisie dochodziło do incydentów. Najpewniej w środę utworzony 17 stycznia rząd tymczasowy poinformuje o zmianach w swoich szeregach, czego od tygodnia domaga się tunezyjska ulica.
Codziennie w stolicy kraju odbywają się manifestacje przeciwko obecności w tymczasowym gabinecie Mohammeda Ghannusziego ministrów należących do ekipy obalonego prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego, który 14 stycznia uciekł do Arabii Saudyjskiej.
Tymczasem w Sfax na południu Tunezji, w drugim co do wielkości mieście w kraju, rozpoczął się w środę strajk generalny - poinformował przedstawiciel oddziału regionalnego Powszechnej Tunezyjskiej Unii Pracy (UGTT). Ta centrala związkowa odegrała znaczącą rolę w manifestacjach, które doprowadziły do obalenia prezydenta. Strajkujący żądają rozwiązania rządu tymczasowego, zdominowanego przez osoby z dawnego reżimu Ben Alego.
Zdaniem ekspertów najbliższe dni są kluczowe dla rządu jedności narodowej, który ma przywrócić w kraju spokój i przygotować w ciągu sześciu miesięcy wolne wybory.pap, ps