Wyłączam telewizor, gdy widzę polityków Platformy deliberujących o katastrofie - przyznaje w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Zdzisław Moniuszko, ojciec stewardesy Justyny Moniuszko, która zginęła w katastrofie Tu-154M pod Smoleńskiem.
Zdaniem rozmówcy gazety, rząd, zamiast normalnie zareagować na spięcie ostrogami przez opozycję i na poważnie zająć się wyjaśnianiem przyczyn katastrofy smoleńskiej, odpowiada brutalnym atakiem politycznym. I nie ma sobie nic do zarzucenia. - Mam nadzieję, że coraz więcej Polaków przestanie dawać się omamiać politykierom, a zacznie w końcu wybierać do władz ludzi uczciwych, którzy będą prowadzili prawdziwą politykę, która służy Polsce - mówi ojciec stewardesy.
W opinii Zdzisława Moniuszko, raport MAK, choć nazwany technicznym, wcale takim nie jest. Moniuszko ocenił, że jest to raczej analiza psychologiczna, i to bardzo nierzetelna. Uznał również, że upublicznienie zapisu dźwiękowego z kabiny pilotów tuż przed katastrofą, jest po prostu barbarzyństwem.