Eurodeputowany PiS Tadeusz Cymański zadeklarował, że wprawdzie pomoże swojej partii w zbliżających się wyborach parlamentarnych, ale sam nie będzie ubiegał się o miejsce w polskim Sejmie.
Eurodeputowany nie chciał potwierdzić podanej przez Adama Bielana informacji, że po wyborach do europarlamentu odbyło się spotkanie polityków PiS, którzy zdobyli mandat w Brukseli, na którym Jarosław Kaczyński pytał którzy z europarlamentarzystów wrócą do kraju w 2011 roku, aby pomóc w wyborach parlamentarnych. - Jeżeli są prywatne rozmowy nieformalne, to tej klasy facet jak Adam Bielan nie powinien w ogóle mówić, co było, jak rozmawiali gentlemani. Ja podkreślam, nie pamiętam takiej sytuacji, ale nawet gdybym pamiętał, to bym tego nie powiedział. Nie uprawiajmy dziadostwa - irytuje się Cymański.
arb, TVN24
arb, TVN24