Jak informuje Radio ZET ponad 10 młodych posłów Platformy Obywatelskiej zastanawia się nad przejściem do PJN i wystartowaniem w wyborach parlamentarnych z jego list. Powód? Boją się, że nie dostaną dobrych miejsc na listach wyborczych.
Podobno zapowiedzi te nie są próbą postraszenia władz PO w celu wymuszenia na nich przyznania lepszych miejsc na listach zbuntowanym posłom. Jak donosi Radio ZET wśród młodych parlamentarzystów, dla których jest to pierwsza sejmowa kadencja, wrze. O co chodzi? Posłowie mają żal, że chociaż ciężko pracują udzielają się w komisjach sejmowych, to władze PO i tak zepchną ich na dalsze miejsca na listach wyborczych. Często wszystkie lokaty poniżej piątej, oznaczają niemal na pewno brak wejścia do Sejmu.
Posłowie, którzy chcą zostawić Platformę dla PJN-u nie chcą podawać swoich nazwisk. Wiadomo jednak, że największe konflikty mają dotyczyć między innymi Krakowa, Wrocławia i Torunia, tak przynajmniej twierdzi Radio ZET.
Co na to szefowie PJN? Wiceszefowa ugrupowania Elżbieta Jakubiak potwierdza te doniesienia. - Jest grupa która dotąd życzliwie nam się przyglądała i jakieś rozmowy zawsze się z nimi toczyły. Są dla nas atrakcyjny, bo to są pracowici posłowie, widoczni w komisjach - powiedziała Jakubiak.
Posłowie, którzy chcą zostawić Platformę dla PJN-u nie chcą podawać swoich nazwisk. Wiadomo jednak, że największe konflikty mają dotyczyć między innymi Krakowa, Wrocławia i Torunia, tak przynajmniej twierdzi Radio ZET.
Co na to szefowie PJN? Wiceszefowa ugrupowania Elżbieta Jakubiak potwierdza te doniesienia. - Jest grupa która dotąd życzliwie nam się przyglądała i jakieś rozmowy zawsze się z nimi toczyły. Są dla nas atrakcyjny, bo to są pracowici posłowie, widoczni w komisjach - powiedziała Jakubiak.
Radio ZET, ps