Leszek Chorzewski z Exim Torus Polska poinformował w niedzielę PAP, że biuro odwołało wyjazdy do Egiptu w najbliższym tygodniu. - W respekcie podchodzimy do zalecenia MSZ, stąd ta decyzja - zaznaczył. Jak podkreślił, osoby, które wykupiły wycieczki będą mogły albo zmienić termin wyjazdu, albo udać się do innego kraju. Chorzewski poinformował, że turyści, którzy przebywają obecnie w Egipcie, wracają do Polski w niezmienionych terminach. - Jesteśmy w stałym kontakcie z rezydentami. Zgodnie z ich relacjami, absolutnie nic nie zagraża turystom. Sytuacja jest spokojna i pod wszelką kontrolą - dodał. Chorzewski podał, że w Egipcie przebywa w tej chwili ok. 1,2 tys. turystów, którzy przyjechali z reprezentowanego przez niego biura.
Również biuro TUI Poland odwołało loty do Egiptu od poniedziałku do piątku, 4 lutego. Turyści, którzy w tym czasie mieli lecieć do Egiptu, będą mogli zmienić bez dodatkowych opłat kierunek podróży albo zostaną zwrócone im pieniądze - podano w oświadczeniu TUI. "Prosimy tych klientów o zgłaszanie się do biur podróży, w których dokonywali rezerwacji" - apeluje TUI Poland. Jak poinformowano, w ciągu tygodnia do Egiptu z biurem miało wylecieć około 400 osób. Biuro informuje, że powroty z Egiptu będą realizowane planowo. Prezes TUI Poland Marek Andryszak zapewnił, że "w każdej chwili" biuro jest gotowe wyczarterować samolot, którym, w przypadku znaczącego zaostrzenia sytuacji w Egipcie, jego klienci będą mogli bez przeszkód wrócić do Polski. TUI Polska podaje, że z programów wycieczek fakultatywnych wyłączono wizyty na bazarach, w muzeach czy centrach handlowych.
W Egipcie w antyrządowych demonstracjach od początku tego tygodnia zginęło ponad sto osób. Demonstranci domagają się ustąpienia rządzącego krajem od niemal 30 lat prezydenta Hosniego Mubaraka. Mubarak wprowadził w całym kraju godzinę policyjną, która ma obowiązywać od 16 do 8 rano czasu miejscowego.
Do ewakuacji swoich obywateli z ogarniętego zamieszkami Egiptu przygotowują się władze USA i Turcji. Z kolei agencja Ansa podała, że problem z wyjazdem z Egiptu mają grupy włoskich turystów w Szarm el-Szejk. Sytuacja w stolicy ma wpływ na komunikację lotniczą z obleganymi przez turystów miejscowościami nadmorskimi - podano.pap, ps