Tymoszenko niejednokrotnie zapewniała, iż mimo represji ze strony władz nigdy nie opuści kraju. - Janukowycz nigdy nie doczeka się, bym uciekła z własnej ojczyzny. Nadejdzie czas, kiedy oni będą stąd uciekać przez przestępstwa, które popełniają na kraju i narodzie - stwierdziła. W ubiegłym tygodniu była premier poinformowała, że swój pobyt w Brukseli chciałaby wykorzystać do poinformowania polityków unijnych o działaniach władz wobec opozycji. Wtedy także oświadczyła, że UE powinna przeprowadzić monitoring sytuacji na Ukrainie, który poprzedziłby podpisanie negocjowanej obecnie umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE.
Prokuratura zarzuca Tymoszenko, że stojąc na czele rządu wykorzystała niezgodnie z celem ok. 300 mln dolarów, uzyskanych przez Ukrainę w 2009 roku ze sprzedaży kwot emisyjnych dwutlenku węgla. Oskarża ją także o zakup po zawyżonych cenach tysiąca samochodów ratowniczych dla wsi, co Tymoszenko miała wykorzystać dla promowania swej kandydatury w wyborach prezydenckich na początku 2010 roku.
PAP, arb