"Posłowie PSL to rozsądni ludzie"
Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski przyznał, że niektórzy koledzy mają "duży dylemat", jak zachować się podczas głosowania nad wotum nieufności wobec Klicha. Podkreślił jednak, że będzie przekonywał ludowców, by stanęli w obronie szefa MON. Zapewnił, że choć PSL nie wprowadzi dyscypliny w czasie głosowania to jednak "posłowie PSL to rozsądni ludzie, na pewno nikt nie podniesie ręki za odwołaniem Klicha".
- Wiem, że niektórzy koledzy z klubu mają dylemat, jak zagłosować - powiedział z kolei poseł PSL Eugeniusz Kłopotek. Sam sugeruje, że może poprzeć wniosek PiS. Pytany, jak zagłosuje, odparł: "Zagłosuję tak, żeby móc w sobotę spojrzeć w lustro". Według Kłopotka szef MON powinien sam podać się do dymisji, by wybawić z trudnej sytuacji premiera i całą koalicję. - Minister Klich, mam wrażenie, nie potrafi czegoś zrozumieć. Konstytucyjnie i politycznie odpowiada za obszar wojska i on nie musi ponosić jakiejś bezpośredniej winy za cokolwiek, ale jeżeli w jego obszarze źle się dzieje i on nie potrafi temu zapobiegać, to oznacza, że niestety odpowiedzialność polityczna spoczywa na ministrze - tłumaczył Kłopotek.
O przebieg głosowania nad wotum nieufności wobec Klicha spokojna jest PO. - Jesteśmy spokojni o to głosowanie i jesteśmy pewni, że nasz koalicjant zagłosuje w obronie ministra Bogdana Klicha - powiedział szef zespołu szybkiego reagowania PO Paweł Olszewski. Dodał, że nie należy na poważnie traktować wypowiedzi Kłopotka, który "zawsze idzie w poprzek linii swojego klubu".
"Najgorszy minister obrony od 1989 roku"
Opozycja nie pozostawia na ministrze obrony suchej nitki. Poseł PiS Mariusz Kamiński, zasiadający w Komisji Obrony Narodowej ocenia, że Klich jest najgorszym ministrem obrony po 1989 roku. - Ponosi odpowiedzialność polityczną za katastrofę smoleńską. Za jego rządów zdarzyły się cztery bezprecedensowe katastrofy, w tym dwie duże: katastrofa CASY i katastrofa smoleńska. Klich niewłaściwie zareagował na raport MAK, nie bronił honoru polskich oficerów - wyliczał grzechy ministra Kamiński. Według niego, wniosek o wotum nieufności ma szanse na przegłosowanie w Sejmie. - PSL się waha. Sami politycy PO nie bronią Klicha z zaciekłością. Mam wrażenie, że minister Klich nawet jak nie zostanie odwołany przez Sejm, to w ciągu najbliższych tygodni będzie odwołany przez premiera, albo sam poda się do dymisji - uważa Kamiński.
Wiceszef klubu SLD Marek Wikiński powiedział, że Klich sam powinien podać się do dymisji już po katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia. - Jedną z przyczyn, którą widać gołym okiem, a która doprowadziła do katastrofy, było nieprzestrzeganie procedur i błędy w szkoleniu pilotów, o których mówiła już komisja zajmująca się katastrofą CASY z 2007 roku. Te wszystkie błędy nie zostały naprawione za urzędowania ministra Klicha dlatego powinien zostać zdymisjonowany - ocenił Wikiński.
Również rzecznik klubu PJN Lucjan Karasiewicz ocenił, że gdyby Klich umiał postępować honorowo, to sam podałby się do dymisji. - Kto jak kto, ale minister obrony narodowej, który broni honoru polskiego żołnierza, sam powinien postępować honorowo i dawać przykład. Niestety, pan minister po raz kolejny pokazuje, że te wartości są dla niego obce - powiedział Karasiewicz. Dodał, że jego klub w całości będzie głosował za odwołaniem szefa MON.
PAP, arb