Za młoda na habilitację?

Za młoda na habilitację?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego odmówił nadania habilitacji 31-letniej pani doktor. Jej promotor podejrzewa, że powodem był młody wiek kobiety. To kolejny dowód na to, że polskie uczelnie tkwią w średniowieczu, pisze "Metro".
Kandydatka do tytułu naukowego, dr Anna Stępień-Sporek, w cztery lata zrobiła pięć lat studiów. Jak twierdzi jej promotor napisała genialną pracę magisterską i została na uczelni jako asystentka. W ekspresowym tempie zrobiła doktorat i aplikację radcowską. Jest autorką blisko 50 publikacji, w tym w pismach naukowych w USA i w Austrii, trzech podręczników i czterech monografii.

Na znak protestu z pracy zrezygnował prof. Władysław Rozwadowski, promotor pani doktor. Decyzję władz wydziału określił jako hańbę dla uczelni. Rozwadowski - prawnik i  specjalista od prawa rzymskiego - był związany z gdańską szkołą od 1972 r. Przez trzy ostatnie lata studenci wybierali go  "największym autorytetem", a jego wykłady cieszyły się ogromną popularnością.

pap