Polska chce pozbyć się domeny .pl ze strony Auschwitz, by zapamiętano wreszcie, że to nie był „polski obóz”.
Bogdan Zdrojewski, minister kultury, złożył oficjalne pismo do obozów w Auschwitz- Birkenau, na Majdanku i Stutthof, aby zmieniły adresy swoich stron na .com lub .eu. „Poprosiłem, by osoby odpowiedzialne za pamięć o obozach używały właściwej niemieckiej nazwy tych miejsc i dostosowały również strony internetowe tych muzealnych placówek" - powiedział minister.
Ta taktyka naświetla starania Polski, która chce, by świat zapamiętał, że choć większość obozów koncentracyjnych mieściła się w czasie wojny na terenie tego kraju, były one niemieckimi obozami zagłady, a nie polskimi. Polacy reagują gniewem, gdy ktokolwiek nazwie te miejsca „polskimi".
Polskie ambasady na całym świecie przeglądają lokalną prasę w poszukiwaniu tego typu odniesień do historii obozów i reagują bardzo żywiołowo, często wraz z organizacjami polskich emigrantów.
Około 200 tysięcy ludzi, w tym Lech Wałęsa i Jimmy Carter, podpisali petycję sprzeciwiającą się nazywaniu obozów „polskimi" przez media. Minister nie wyznaczył dokładnej daty zakończenia zmian, ponieważ nie chciał narażać placówek na nagłe dodatkowe koszty. Wyraził jednak nadzieję, że stanie się to w najbliższym czasie i że pomoże w utrzymaniu właściwego wizerunku Polski.
Ta taktyka naświetla starania Polski, która chce, by świat zapamiętał, że choć większość obozów koncentracyjnych mieściła się w czasie wojny na terenie tego kraju, były one niemieckimi obozami zagłady, a nie polskimi. Polacy reagują gniewem, gdy ktokolwiek nazwie te miejsca „polskimi".
Polskie ambasady na całym świecie przeglądają lokalną prasę w poszukiwaniu tego typu odniesień do historii obozów i reagują bardzo żywiołowo, często wraz z organizacjami polskich emigrantów.
Około 200 tysięcy ludzi, w tym Lech Wałęsa i Jimmy Carter, podpisali petycję sprzeciwiającą się nazywaniu obozów „polskimi" przez media. Minister nie wyznaczył dokładnej daty zakończenia zmian, ponieważ nie chciał narażać placówek na nagłe dodatkowe koszty. Wyraził jednak nadzieję, że stanie się to w najbliższym czasie i że pomoże w utrzymaniu właściwego wizerunku Polski.
mk