Jak powiedział rzecznik przewodniczącego PE Robert Golański, rozmowa telefoniczna Tymoszenko z Buzkiem "była wynikiem tego, że nie mogli się oni spotkać osobiście". Od grudnia Tymoszenko obowiązuje wydany przez prokuraturę zakaz opuszczania miejsca zamieszkania. Jest to wynik prowadzonych przez prokuraturę śledztw w sprawie machinacji finansowych, których miał się dopuścić rząd byłej premier.
W ubiegłym tygodniu Tymoszenko wystąpiła do prokuratury o uchylenie zakazu wyjazdu w związku z planami podróży do Brukseli. Śledczy odrzucili jej podanie, tłumacząc, iż istnieje obawa, że może ona nie wrócić do kraju. Tymoszenko twierdzi, że zarzuty prokuratury nie mają potwierdzenia w faktach. Uważa, że działania władz wobec niej mają odsunąć ją od udziału w polityce. Zgodnie z ukraińskim prawem osoba karana nie może startować w wyborach.
Wcześniej wybiórcze stosowanie prawa wobec opozycji wytknęły władzom w Kijowie Stany Zjednoczone oraz unijny komisarz ds. rozszerzenia i polityki sąsiedztwa Sztefan Fuele. W opublikowanym w styczniu raporcie amerykańskiej organizacji pozarządowej Freedom House Ukraina trafiła do grona 25 państw, w których w 2010 roku odnotowano spadek poziomu przestrzegania standardów demokratycznych.
zew, PAP