Mężydło dementuje pogłoski, jakoby niezadowoleni posłowie PO planowali przejść do PJN. - Nie wydaje mi się, żeby ktoś chciał zmieniać PO na inną partię, bo lepszej po prostu nie ma - tłumaczy i dodaje, że sam padł ofiarą podobnych plotek. - O mnie też media mówiły, że mam przejść do PJN, a to nieprawda - oświadcza. Jak twierdzi, "lepiej byłoby już przenieść się do PiS".
Poseł Mężydło przyznaje również, że zmienił zdanie o ministrze Jacku Rostowskim. - Kiedyś na pytanie, kto jest najlepszym ministrem rządu Donalda Tuska, bez wahania odpowiadałem, że minister finansów – nie dość, że fachowiec, to jeszcze dobry polityk. Dziś mam mieszane uczucia co do jego fachowości - oznajmia. Poseł PO dodaje, że "w ogóle trudno byłoby mu wskazać najlepszego ministra tego rządu".
- Nasz elektorat od pewnego czasu jest zniechęcony brakiem reform. To było widoczne już przy wyborach samorządowych, bo mieszkańcy dużych miast, czyli właśnie nasi wyborcy, mniej chętnie poszli do urn - informuje. - Teraz trudno będzie ponownie ich zmobilizować, żeby poparli nas w wyborach parlamentarnych - przewiduje Mężydło.
"Rzeczpospolita", kz