- Odwiedzając ten czy inny region Federacji Rosyjskiej, szef państwa wypełnia ważne zadania w interesie obywateli rosyjskich i w najmniejszym stopniu nie potrzebuje niczyjej zachęty. Tym bardziej, że suwerenność Rosji nad wyspami kurylskimi nie podlega żadnej rewizji ani dziś ani jutro - powiedział doradca Kremla. Wcześniej rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow wyraził żal z powodu "zdecydowanie niedyplomatycznych" wypowiedzi premiera Japonii na temat ostatniej wizyty prezydenta Miedwiediewa.
W listopadzie Miedwiediew był pierwszym rosyjskim przywódcą, który odwiedził sporne wyspy. W ubiegłym tygodniu rosyjski minister obrony Anatolij Sierdiukow dokonał inspekcji tamtejszych garnizonów i zapowiedział, że Moskwa ma zamiar zmodernizować wyposażenie stacjonujących tam żołnierzy. Obie wizyty doprowadziły do ostrych protestów ze strony Tokio. Spór o wyspy nazywane przez Rosję Kurylami Południowymi, a przez Japonię Terytoriami Północnymi od dawna jest punktem zapalnym w relacjach między Moskwą a Tokio, uniemożliwiającym zawarcie formalnego traktatu pokojowego.
PAP, arb