Premier Leszek Miller przyznał że wiedział, że bank, w którym zaciągnął kredyt mieszkaniowy, należy do Aleksandra Gudzowatego.
Środowe "Życie" napisało, opierając się na oświadczeniu majątkowym Millera, że zaciągnął on kredyt mieszkaniowy w wysokości 42 914,41 euro (ok. 155 tys. zł) w banku BWE SA. Według spisu NBP, jest to Bank Współpracy Europejskiej SA. Główni udziałowcy to spółka Aleksandra Gudzowatego Bartimpex SA (43 proc.), sam Gudzowaty (10 proc.) i jego syn Tomasz (24 proc.).
Środowe "Fakty" TVN podały, że chodzi o mieszkania na warszawskim osiedlu Dębina. Na osiedlu mieszkają też m.in. Jerzy Jaskiernia i Michał Tober.
Według szefowej polskiej Transparency International, Julii Pitery, sprawa kredytu zaciągniętego przez Millera to "klasyczny konflikt interesów". "To jest sytuacja nieprzejrzysta, która może rodzić podejrzenia o następstwa - ktoś może mieć na kogoś pole nacisku" - powiedziała.
Sprawę gruntów osiedla Dębina bada prokuratura. W 2001 r. prokuratura wznowiła umorzone wcześniej śledztwo o działanie na szkodę interesu publicznego, dotyczące przekazywania gruntów spółdzielniom Przyszłość, Dębina i Nad Fosą. Teren ten - z którego zarządzania wcześniej zrezygnował Urząd Rady Ministrów - przekazał "w dwóch ratach" wojewoda warszawski. W latach 1995-96 spółdzielnia Debina otrzymała w sumie około 8 ha na warszawskim Ursynowie.
Sam premier przyznał w środę, iż wiedział, że bank należy do Gudzowatego.
les, pap
Czytaj też: PO: odwołać Kaczmarka
Środowe "Fakty" TVN podały, że chodzi o mieszkania na warszawskim osiedlu Dębina. Na osiedlu mieszkają też m.in. Jerzy Jaskiernia i Michał Tober.
Według szefowej polskiej Transparency International, Julii Pitery, sprawa kredytu zaciągniętego przez Millera to "klasyczny konflikt interesów". "To jest sytuacja nieprzejrzysta, która może rodzić podejrzenia o następstwa - ktoś może mieć na kogoś pole nacisku" - powiedziała.
Sprawę gruntów osiedla Dębina bada prokuratura. W 2001 r. prokuratura wznowiła umorzone wcześniej śledztwo o działanie na szkodę interesu publicznego, dotyczące przekazywania gruntów spółdzielniom Przyszłość, Dębina i Nad Fosą. Teren ten - z którego zarządzania wcześniej zrezygnował Urząd Rady Ministrów - przekazał "w dwóch ratach" wojewoda warszawski. W latach 1995-96 spółdzielnia Debina otrzymała w sumie około 8 ha na warszawskim Ursynowie.
Sam premier przyznał w środę, iż wiedział, że bank należy do Gudzowatego.
les, pap
Czytaj też: PO: odwołać Kaczmarka