Seksaferę w Samoobronie ujawniła w grudniu 2006 r. "Gazeta Wyborcza", opierając się na relacji Anety Krawczyk - byłej radnej Samoobrony w łódzkim sejmiku i byłego dyrektor biura poselskiego Łyżwińskiego. Kobieta utrzymuje, że pracę w partii dostała za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i Lepperowi.
Łódzka prokuratura okręgowa, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, oskarżyła w sumie pięć osób. Najwięcej, siedem zarzutów, w tym zarzut gwałtu, usłyszał Łyżwiński. Proces w pierwszej instancji toczył się od maja 2008 r. W ostatnim okresie - ze względu na zły stan zdrowia Łyżwińskiego - rozprawy odbywały się w piotrkowskim areszcie, gdzie były poseł przebywał przez prawie dwa i pół roku. Po wyroku sąd uchylił mu areszt. W czwartek nie było go na rozprawie.
pap, ps