Startu w wyborach nie rozważa także eurodeputowany PJN Adam Bielan. - Uważam, że to jest zła metoda, jeżeli ktoś łamie kontrakt ze swoimi wyborcami i startuje w wyborach przed upływem swojej kadencji - zaznaczył. - Kandydowanie do polskiego Sejmu półtora roku czy dwa lata po wyborach do PE, w których się walczyło o poparcie, byłoby pewnie nie do końca przychylnie odebrane przez wyborców - podkreślił Bielan w rozmowie z dziennikarzami w Warszawie. Na pytanie, co zrobi jeśli jego ugrupowanie będzie chciało, by wystartował jesienią w myśl zasady "wszystkie ręce na pokład", Bielan odpowiedział: - Nie sądzę, żeby PJN był w takiej sytuacji, żeby musiał rzucać taką komendę.
Startu w jesiennych wyborach nie wykluczył za to europoseł PJN Paweł Kowal. - Nie wykluczam, że wystartuję w wyborach na jesieni, natomiast te decyzje jeszcze nie zapadły. To są decyzje, które dotyczą całej grupy i będziemy je wspólnie podejmowali - zaznaczył Kowal. Dodał, że jego decyzja o starcie będzie zależała m.in. od tego, jaki plan na wybory przyjmie PJN, a także "od głównych wątków programu", który partia planuje przedstawić podczas kampanii wyborczej. - Myślę, że takich czynników będzie sporo - powiedział europoseł.
pap, ps