Czy premier jeszcze może?

Czy premier jeszcze może?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Żadnych nerwowych ruchów. Zapowiedzieć reformy już teraz, ale przeprowadzać po wyborach. Zakończyć spór ze Schetyną. Donaldowi Tuskowi radzą jego poprzednicy.
Ten moment nadchodzi znienacka, ale trudno go przegapić. Zacząć się może od wpadki w którymś z resortów albo ujawnienia korupcyjnego skandalu. Nagle zacina się cały mechanizm sprawowania władzy. Wychodzi na jaw, że ministrowie są nieudolni, zaplecze parlamentarne zaczyna robić niespodzianki, w partii nabrzmiewają konflikty. Poczucie ogólnego kryzysu prowadzi do ostrego spadku słupków sondażowych, to potęguje nastrój fatalizmu. Od tej pory już tylko klęski.

Tak wyglądał koszmar Jerzego Buzka, a potem Leszka Millera. Tylko Jarosław Kaczyński zamiast pogrążać się we własnej słabości, poszedł na przyspieszone wybory. Poległ, ale uratował, przynajmniej w oczach własnego elektoratu, wizerunek silnego władcy. Donald Tusk długo zapewne sądził, że oszukał przeklęty los. Że zaczarował rzeczywistość, fundując wyborcom słodkie sny o Zielonej Wyspie. Ale im dłużej utrzymywało się piękne i gładkie oblicze władzy, tym zaostrzały się jej rysy na portrecie schowanym głęboko na strychu. Rejestrował on wszystkie zaniechania, zarzucone reformy. Aż nagle kotara opadła i wszystko stało się jasne.

Co powinien zrobić premier, by pozostać na czele stawki? W najnowszym "Wprost" Donaldowi Tuskowi radzą m.in. Leszek Miller, Józef Oleksy, Krzysztof Janik, Janusz Tomaszewski (tak, ten) i Kazimierz Marcinkiewicz.