Tak wyglądał koszmar Jerzego Buzka, a potem Leszka Millera. Tylko Jarosław Kaczyński zamiast pogrążać się we własnej słabości, poszedł na przyspieszone wybory. Poległ, ale uratował, przynajmniej w oczach własnego elektoratu, wizerunek silnego władcy. Donald Tusk długo zapewne sądził, że oszukał przeklęty los. Że zaczarował rzeczywistość, fundując wyborcom słodkie sny o Zielonej Wyspie. Ale im dłużej utrzymywało się piękne i gładkie oblicze władzy, tym zaostrzały się jej rysy na portrecie schowanym głęboko na strychu. Rejestrował on wszystkie zaniechania, zarzucone reformy. Aż nagle kotara opadła i wszystko stało się jasne.
Co powinien zrobić premier, by pozostać na czele stawki? W najnowszym "Wprost" Donaldowi Tuskowi radzą m.in. Leszek Miller, Józef Oleksy, Krzysztof Janik, Janusz Tomaszewski (tak, ten) i Kazimierz Marcinkiewicz.