Aleksander Kwaśniewski mógłby zostać przewodniczącym Parlamentu Europejskiego - pisze "Polska The Times". Tego typu plotki krążą po korytarzach europarlamentu. Sam Kwaśniewski zaprzecza, jakoby myślał o europejskiej karierze. Tymczasem źródła w SLD, nie dementują tej informacji.
W połowie kadencji europarlamentu dochodzi do rotacji na najważniejszych stanowiskach. W momencie desygnowania Jerzego Buzka na przewodniczącego PE wiadomo było, że jego następcą zostanie Martin Schulz, szef frakcji socjalistycznej w PE. Jednak coraz więcej osób ma wątpliwości, czy Martin Schulz będzie właściwą osobą na tym stanowisku, ponieważ jest znany z porywczego charakteru oraz ostrego tonu wypowiedzi. Dotychczas brakowało odpowiedniego kontrkandydata dla Schulza. Pojawił się jednak pomysł z Aleksandrem Kwaśniewskim, za którym przemawia jego doświadczenie polityczne i umiejętności.
Byłych premierów lub prezydentów bardzo się w Strasburgu szanuje, czego przykładem jest chociażby nasz Jerzy Buzek. Fakt, że pracami PE kieruje teraz Polak, nie przekreśla szans Kwaśniewskiego. Przyznał to sam Schulz w wywiadzie dla "Polski The Times" kilka miesięcy temu.
Sam Kwaśniewski w rozmowie z gazetą zaprzeczył, jakoby był zainteresowany startem w wyborach do PE. Wszystkie spekulacje na ten temat nazwał plotkami.