Seria społecznych rewolt w Północnej Afryce karze spojrzeć z uwagą na Pakistan. Kraj ten posiada od 95 do 110 rozlokowanych ładunków nuklearnych – przypomina „The New York Times”.
Gazeta zwraca uwagę, że Pakistan nie jest w stanie wykarmić swoich mieszkańców, zapewnić odpowiedniej edukacji, ani pokonać terrorystów - bez miliardów dolarów zagranicznej pomocy. Mimo tego, z pomocą Chin, Pakistan buduje czwarty reaktor jądrowy do produkcji paliwa jądrowego.
Nawet bez tego reaktora, Pakistan stać na wyprodukowanie od 40 do 100 nowych pocisków jądrowych. Zdaniem „The New York Timesa" oznacza to, że Pakistan wkrótce stanie się piątą co do wielkości potęgą atomową świata - tuż za Stanami Zjednoczonymi, Rosją, Francja i Chinami, ale przed Wielką Brytanią oraz Indiami.
Ameryka znajduje się w kropce - Waszyngton mimo to nie może wstrzymać miliardów dolarów pomocy dla Pakistanu, ponieważ mogłoby to utrudnić działania Ameryki w Afganistanie oraz zdestabilizować Pakistan. Z drugiej jednak strony kwestia ograniczenia atomowych ambicji Islamabadu jest kluczowa dla stabilności i bezpieczeństwa w regionie.
Armia pakistańska, która odgrywa kluczową rolę w polityce tego kraju twierdzi, że potrzebuje więcej głowic jądrowych, aby skutecznie odstraszać Indie. Zdaniem „The New York Timesa" pakistańscy generałowie nie rozumieją, bądź też ignorują fakt, że największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Pakistanu są talibowie oraz inni ekstremiści na północy kraju.
„The New York Times" uważa, że „Waszyngton musi zmusić Indie i Pakistan do tego aby zaczęły ze sobą rozmawiać”. Pierwszym krokiem, zdaniem gazety, ma być wymiana informacji miedzy oboma państwami a w długim terminie rozpoczęcie rozmów na temat kontroli i ograniczenia zbrojeń. „Waszyngton i jego sojusznicy muszą także kontynuować naciski na Pakistan aby ten cofnął swój sprzeciw wobec negocjacji o zakazie produkcji materiałów rozszczepialnych” – uważa nowojorska gazeta. „Świat, szczególnie w tym regionie jest już wystarczająco niebezpieczny i na pewno nie potrzebuje więcej broni jądrowej” – zaznacza „The New York Times”.
MK
Nawet bez tego reaktora, Pakistan stać na wyprodukowanie od 40 do 100 nowych pocisków jądrowych. Zdaniem „The New York Timesa" oznacza to, że Pakistan wkrótce stanie się piątą co do wielkości potęgą atomową świata - tuż za Stanami Zjednoczonymi, Rosją, Francja i Chinami, ale przed Wielką Brytanią oraz Indiami.
Ameryka znajduje się w kropce - Waszyngton mimo to nie może wstrzymać miliardów dolarów pomocy dla Pakistanu, ponieważ mogłoby to utrudnić działania Ameryki w Afganistanie oraz zdestabilizować Pakistan. Z drugiej jednak strony kwestia ograniczenia atomowych ambicji Islamabadu jest kluczowa dla stabilności i bezpieczeństwa w regionie.
Armia pakistańska, która odgrywa kluczową rolę w polityce tego kraju twierdzi, że potrzebuje więcej głowic jądrowych, aby skutecznie odstraszać Indie. Zdaniem „The New York Timesa" pakistańscy generałowie nie rozumieją, bądź też ignorują fakt, że największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Pakistanu są talibowie oraz inni ekstremiści na północy kraju.
„The New York Times" uważa, że „Waszyngton musi zmusić Indie i Pakistan do tego aby zaczęły ze sobą rozmawiać”. Pierwszym krokiem, zdaniem gazety, ma być wymiana informacji miedzy oboma państwami a w długim terminie rozpoczęcie rozmów na temat kontroli i ograniczenia zbrojeń. „Waszyngton i jego sojusznicy muszą także kontynuować naciski na Pakistan aby ten cofnął swój sprzeciw wobec negocjacji o zakazie produkcji materiałów rozszczepialnych” – uważa nowojorska gazeta. „Świat, szczególnie w tym regionie jest już wystarczająco niebezpieczny i na pewno nie potrzebuje więcej broni jądrowej” – zaznacza „The New York Times”.
MK