ONZ będzie radzić
Na wtorkowy ranek (czasu nowojorskiego) zaplanowano posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ przy drzwiach zamkniętych. Tematem obrad ma być sytuacja w Libii. O zwołanie nadzwyczajnych konsultacji poprosił zastępca ambasadora Libii przy ONZ, Ibrahim Dabbaszi. Dabbaszi i inni libijscy dyplomaci oświadczyli w poniedziałek, że stanęli po stronie libijskich demonstrantów i razem z nimi wzywają do obalenia przywódcy Libii, pułkownika Muammara Kadafiego.
Wysoka komisarz ONZ ds. praw człowieka Navi Pillay zaapelowała o przeprowadzenie międzynarodowego dochodzenia w sprawie brutalnych ataków na antyrządowych demonstrantów w Libii. - Działania te mogą zostać zakwalifikowane jako zbrodnia przeciwko ludzkości - powiedziała komisarz. W swym oświadczeniu Pillay skrytykowała reżim Muammara Kadafiego za użycie broni maszynowej, snajperów i samolotów wojskowych przeciwko cywilom i wezwała do natychmiastowego zaprzestania łamania praw człowieka. - Systematyczne, powszechne ataki na ludność cywilną mogą okazać się zbrodniami przeciwko ludzkości - powiedziała Pillay.
Chińczycy chcą ukarania winnych
Również Chiny wyraziły zaniepokojenie sytuacją w Libii. Wezwały Trypolis do przywrócenia stabilizacji oraz zbadania przypadków przemocy wobec chińskich obywateli w Libii. Rzecznik chińskiego MSZ Ma Zhaoxu powiedział, że Chiny mają nadzieję, iż Libia jak najszybciej "przywróci społeczną stabilność i normalność i nie będzie szczędzić wysiłków, by chronić bezpieczeństwo chińskich obywateli, organizacji i aktywów w Libii". Ma powiedział, że podczas niepokojów w Libii rannych zostało kilku Chińczyków i ucierpiały też chińskie firmy. Wezwał do ukarania sprawców.
zew, PAP