Cameron nadal wspiera eksport broni dla Bliskiego Wschodu

Cameron nadal wspiera eksport broni dla Bliskiego Wschodu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier David Cameron jest dumny ze sprzedaży brytyjskiej broni i sprzętu do państw Bliskiego Wschodu, mimo że jego rząd został zmuszony do cofnięcia i przeglądu niektórych licencji na eksport broni dla Bahrajnu i Libii - poinformował we wtorek dziennik "Financial Times".
"Brytyjski przemysł obronny nie ma lepszego przyjaciela niż David Cameron, przynajmniej wtedy, gdy w grę wchodzi eksport" - napisał korespondent gazety Alex Barker, towarzyszący Cameronowi w podróży na Bliski Wschód. Według niego, Cameronowi towarzyszą przedstawiciele ośmiu brytyjskich firm zbrojeniowych. "Biorąc pod uwagę dramatyczny obrót wydarzeń na Bliskim Wschodzie, Cameron z pewnością nie poszedł po linii najmniejszego oporu. Z powodu politycznych zaburzeń z łatwością mógł odwołać wizytę w rejonie Zatoki Perskiej. Mógł też pomniejszyć znaczenie eksportu broni, skoro Londyn został zmuszony do skasowania licencji eksportowych dla Bahrajnu i Libii" - zaznaczył Barker.

Tymczasem Cameron niczego takiego nie zrobił. Postawę brytyjskiego premiera Barker tłumaczy tym, że nie ponosi on odpowiedzialności za wcześniejsze kontrowersyjne decyzje Londynu wobec Libii obciążające polityczne konto Tony Blaira (który utorował drogę do uwolnienia w 2009 r. libijskiego terrorysty Abdelbaseta Ali al-Magrahiego i dwukrotnie spotkał się z Kadafim w 2004 i 2007 r. - red.). W przemówieniu wygłoszonym we wtorek w parlamencie Kuwejtu Cameron przyznał, że Wielka Brytania wniosła swój wkład w "podsycanie destabilizacji na Bliskim Wschodzie poprzez wspieranie reżimów o nadmiernych skłonnościach kontrolnych (wobec swych obywateli)".

Zastrzegł zarazem, że jego rolą nie jest "prawienie kazań o tym, jak rządy poszczególnych państw ustosunkowują się do społecznych żądań demokratycznych": "Nie jestem naiwnym neokonserwatystą, wierzącym, że demokrację można zrzucić z wysokości 40 tys. stóp", co było aluzją do interwencji wojskowej USA i W. Brytanii w Iraku uzasadnianej chęcią wprowadzenia demokracji w tym kraju (z tej wysokości amerykańskie samoloty dokonywały bombardowań). Dodał zarazem, iż twierdzenie o tym, że demokracja nie jest właściwym systemem rządów w świecie arabskim jest "obraźliwe, szkodliwe i nieprawdziwe".

pap