Zgodnie z oczekiwaniami, podczas piątkowej ceremonii triumfował faworyzowany przez krytyków i publiczność film Xaviera Beauvois "Ludzie Boga" ("Des hommes et des dieux"), który w ubiegłym roku zdobył Grand Prix na festiwalu filmowym w Cannes. Dramat o katolickich mnichach wygrał w sumie w trzech kategoriach. Pokonał innych konkurentów do najwyższej nagrody - w tym "Autora Widmo" Romana Polańskiego.
Beauvois odebrał Cezara z rąk przewodniczącej jury, amerykańskiej gwiazdy Jodie Foster. "Ludzie Boga" są opartą na autentycznych wydarzeniach historią francuskich mnichów z katolickiego klasztoru w algierskim Tibehirine, porwanych i zamordowanych w 1996 roku, prawdopodobnie przez islamistów. Kameralny i medytacyjny film Beauvois podbił zupełnie niespodziewanie francuskich widzów - obejrzało go tylko w tym kraju w kinach 3,2 mln osób.
"Autor widmo" z 4 Cezarami
"Autora Widmo" Romana Polańskiego wyróżniono w kilku kategoriach: oprócz nagrody dla najlepszego reżysera, uhonorowano go za najlepszą adaptację filmową (wspólnie dla Roberta Harrisa i Polańskiego), muzykę - autorstwa Alexandre'a Desplata oraz montaż.
Odbierając osobiście statuetkę podczas ceremonii wręczenia Cezarów w paryskim teatrze Chatelet, Polański podziękował swojej obecnej na sali żonie Emmanuelle Seigner aktorce, swoim dzieciom, współpracownikom i przyjaciołom, za wsparcie w trudnych dla niego chwilach. Przypomniał, że kończył pracę nad "Autor Widmo" będąc jeszcze w więzieniu. Jego słowa nagrodziła gorąca owacja publiczności.
Nieco wcześniej twórca "Pianisty" wszedł na estradę w innej roli - aby wręczyć Cezara za najlepszy debiut. Był to jeden z pierwszych publicznych występów Polańskiego od momentu gdy w lipcu ub. wyszedł na wolność z aresztu domowego w Szwajcarii. Przebywał tam w następstwie skandalu sprzed ponad 30 lat, gdy oskarżono go o seks z nieletnią w USA.
"Autor Widmo" - wyprodukowany wspólnie przez Francję, Niemcy i Wielką Brytanię - opowiada historię pisarza, który podejmuje się za pieniądze napisać pamiętniki w imieniu byłego premiera Wielkiej Brytanii. W trakcie prac nad książką, okazuje się, że na "autora widmo" czyha śmiertelne niebezpieczeństwo.
Najlepszym francuskim aktorem wybrano Erica Elmosnino, odtwórcę tytułowej roli w filmie "Gainsbourg", a najlepszą aktorką - Sarę Forestier za rolę w filmie "Le Nom de Gens". "The Social Network" Davida Finchera dostał Cezara dla najlepszego filmu zagranicznego. Za całokształt twórczości francuska Akademia Sztuki i Techniki Filmowej uhonorowała amerykańskiego reżysera Quentina Tarantino, który osobiście odebrał statuetkę.
Piątkową ceremonię prowadził popularny francuski prezenter, aktor i reżyser Antoine de Caunes. Starał się za wszelką cenę rozbawić publiczność, nie stroniąc od ryzykownych żartów. W rozmowie z Tarantino de Caunes wielokrotnie powtórzył amerykańskie przekleństwo zaczynające się na "f...", które - jak twierdził - choć zupełnie niewinne we Francji, jest zakazane w amerykańskiej telewizji. Tarantino reagował na słowa prezentera wybuchami śmiechu. Ceremonia rozdania Cezarów odbyła się w tym roku już po raz 35.
em, pap