Problem współpracy z komunistami na szczeblu lokalnym trapi ODS już od kilku lat. Uzasadniając decyzję rady, premier Neczas przypomniał, że współpracy z KSCzM zakazał partyjny kongres, a poniedziałkowy wyrok jest tylko potwierdzeniem wcześniejszych ustaleń. - Rozumiemy, że te historie nie są czarno-białe, jednak rada wykonawcza ODS podjęła decyzję już na poprzednim posiedzeniu, a dziś to potwierdziła - powiedział szef rządu. Neczas dodał, że ludzie ODS, których ugrupowania straciły partyjne poparcie, nie przestają być członkami partii, ale mają trzy miesiące na rejestrację w innych organizacjach lokalnych.
Natomiast rekrutujący się z tych ugrupowań burmistrzowie powiedzieli, że prędzej odejdą z ODS niż zaniechają lokalnej współpracy z komunistami. Podkreślają, że nie złamali postanowień statutowych. Ich zdaniem chodzi o temat zastępczy, który ma odwrócić uwagę opinii publicznej od problemów centroprawicowej koalicji rządzącej.
zew, PAP