"Politycy SLD mają chęć na limuzyny"

"Politycy SLD mają chęć na limuzyny"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ryszard Kalisz (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- W zapleczu Napieralskiego jest wiele osób, które już widzą się w roli ministrów. Jest chęć objęcia stanowisk rządowych. Jest chęć prestiżu, również tej lancii. To olbrzymi problem - mówi o sytuacji w SLD poseł Ryszard Kalisz.
- Jestem przeciwnikiem jakiejkolwiek koalicji po wyborach - mówi w RMF FM Kalisz. Jego zdaniem, gdyby SLD weszło jako "mniejszościowy partner" w koalicję z inną partią ("a wszystkie są prawicowe przecież"), oznaczałoby to zatracenie "podstawy lewicowego funkcjonowania". Jedyna koalicja, jaką Kalisz dopuszcza, to ta, w której Sojusz ma przewagę. Warunek? - SLD musiałoby mieć poparcie gdzieś na poziomie 30 procent - tłumaczy poseł. Dodaje, że do sojuszu PiS-SLD mogłoby dojść tylko po jego "politycznym trupie".

Chęć na lancię

Czy jednak politycy SLD są gotowi na kolejne cztery lata poza rządem? - To problem - przyznaje Kalisz. Podkreśla, że wśród młodych członków Sojuszu, "w szczególności w zapleczu Grzegorza Napieralskiego", jest wiele osób, które "już się widzą w roli ministrów". - U ludzi, którzy mają w okolicach 40 lat, jest chęć objęcia stanowisk rządowych. Jest chęć prestiżu, również sprawdzenia się, również tej lancii - diagnozuje Ryszard Kalisz.

Sojusz Millera i Czarzastego

Jaki powinien być Sojusz Lewicy Demokratycznej? - Powinniśmy być partią otwartą - uważa Kalisz. - Struktura partyjna i organizacyjna powinna być partycypacyjna. Nie może być hierarchii wojskowej, jaka jest w PO czy w PiS-ie, że jest wódz, generałowie, oficerowie i żołnierze, którzy mają wykonywać rozkazy - twierdzi. Pytany, czy w SLD powinno być miejsce dla Leszka Millera i Włodzimierza Czarzastego, Kalisz odpowiada twierdząco. - Miller ma niezwykle interesującą historię, przecież był w Samoobronie. Czarzasty także jest postacią znaną. Są pewne progi prawne, moralne itd., ale musimy być otwarci - tłumaczy poseł SLD.

zew, RMF FM