Zgromadzenie Ogólne ONZ jednomyślnie zawiesiło Libię w prawach członkowskich oenzetowskiej Rady Praw Człowieka z powodu stosowania przemocy wobec uczestników protestów antyrządowych. Zgromadzenie Ogólne, w skład którego wchodzą 192 państwa, podjęło decyzję po tym, jak Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki Mun zaapelował o podjęcie "definitywnych środków" przeciw przywódcy libijskiego reżimu, Muammarowi Kadafiemu.
W Genewie podczas sesji nadzwyczajnej Rada Praw Człowieka zażądała zawieszenia Libii w prawach członkowskich oenzetowskiej Rady. By wejść w życie wniosek wymagał decyzji Zgromadzenia Generalnego ONZ. Zawieszenie Trypolisu nie jest permanentne, ale nie pozwala Libii na uczestniczenie w posiedzeniach Rady Praw Człowieka do czasu podjęcia przez Zgromadzenie Ogólne ONZ decyzji o przywróceniu temu państwu statusu członka.
Pewne zastrzeżenia co do decyzji ONZ zgłosił jedynie ambasador Wenezueli, Jorge Valero, który powiedział, że powinna była zostać podjęta dopiero po "starannym śledztwie". Ambasador USA przy ONZ Susan Rice podkreśliła, że w Radzie praw Człowieka "nie ma miejsca dla tych, którzy strzelają do własnego ludu". - Kadafi stracił wszelką legitymację do sprawowania władzy. Musi odejść natychmiast - dodała Rice.
PAP, arb