Pitera: premier nie boi się żadnych pytań

Pitera: premier nie boi się żadnych pytań

Dodano:   /  Zmieniono: 
Julia Pitera (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Premier nie uchyla się przed odpowiedzią na żadne pytania - przekonywała w Sejmie pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją Julia Pitera, odpowiadając na pytanie polityków SLD dotyczące - jak to określili - nacisku na niezależne media. Politycy SLD pytali w czwartek o "zablokowanie" przez szefa Kancelarii Premiera Tomasza Arabskiego pytania dziennikarza PAP na konferencji w Izraelu dotyczącego ustawy reprywatyzacyjnej. Ich zdaniem było to "nadużycie uprawnień".
Pitera zapewniała, że "rząd nie naciska na dziennikarzy", a "premier nie uchyla się przed odpowiedzią na żadne pytania". - Kwestia nie leży w pytaniu, kwestia leży w okolicznościach - podkreśliła. - Nie widzę nic niewłaściwego w prośbie, aby dziennikarz zadał to pytanie nie w tych okolicznościach, bo są to okoliczności niewłaściwe - dodała.

Zdaniem posła SLD Zbigniewa Matuszczaka "nacisk Arabskiego na niezależne media był oczywisty". Polityk pytał, czy "zablokowanie pytania dziennikarza, to nie była klasyczna cenzura". - Chciałbym wiedzieć, czy będą wyciągnięte konsekwencje służbowe wobec Arabskiego za oczywiste nadużycie uprawnień i zasad konstytucji, czy zostaną wyciągnięte konsekwencje wobec szefa PAP za bezkrytyczną realizację dyspozycji Arabskiego - pytał Matuszczak. - Obowiązkiem opozycji jest patrzenie władzy na ręce, patrzenie, czy jest przestrzegana konstytucja. Art. 54 konstytucji stanowi, że każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji - mówił poseł SLD Tomasz Kamiński. - Jeżeli państwo sprowadzacie cenzurę do tego jednorazowego incydentu, to myślę, że trochę wybielacie to, czym była cenzura w PRL - odpowiadała na zarzuty Pitera.

Na potwierdzenie swoich słów minister przedstawiła raport "Freedom Press Index", według którego Polska w ciągu lat 2005-2010 awansowała o 21 pozycji - jeśli chodzi o kwestie przestrzegania wolności dziennikarskiej. - Nie jest właściwe stawianie zarzutów, że rząd w jakikolwiek sposób ogranicza prasę - oceniła.

PAP, arb