- Jestem pewien, że to nic poważnego. Nie chcieliśmy natomiast ryzykować poważniejszego urazu. Nie sądzę jednak, abym wystąpił w niedzielnym meczu z Racingiem Santander - powiedział Portugalczyk, którego zejście nie miało już wpływu na przebieg meczu. Jednocześnie to było najwyższe zwycięstwo Realu w tym sezonie.
W piątek w południe stołeczny klub poinformował, że Portugalczyk będzie musiał pauzować 10-15 dni. To oznacza, że nie wystąpi nie tylko w spotkaniu ligowym z Racingiem, ale i w następnej kolejce w meczu z Herculesem Alicante. Pod znakiem zapytania stanął też udział Ronaldo w rewanżu z Olympique Lyon w 1/8 finału Ligi Mistrzów, który jest zaplanowany na 16 marca.
To był bolesny powrót na Santiago Bernabeu dla Manuela Pellegriniego, który prowadził Real w poprzednim sezonie. Na początku listopada ub. r. został trenerem Malagi i było to jego pierwsze spotkanie przeciwko byłej drużynie. - W tym meczu nie mogłem skorzystać z sześciu kontuzjowanych graczy. Wiadomo, że nikt nie lubi przegrywać w taki sposób - powiedział Chilijczyk.
Efektowne zwycięstwo Realu pozwoliło na zmniejszenie dystansu do prowadzącej Barcelony ponownie do siedmiu punktów. W sobotę Katalończycy podejmą Real Saragossa.pap, ps