Gowin: przyszłość pokaże czy rację mam ja, czy Tusk

Gowin: przyszłość pokaże czy rację mam ja, czy Tusk

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Gowin (fot. WPROST) Źródło: Wprost
- Nie widzę żadnej nagonki na PO. Krytycyzm części mediów i środowisk opiniotwórczych traktuję jako normalne zjawisko - zapewnia w rozmowie z "Polską The Times" Jarosław Gowin. - Każda władza podlega demokratycznej kontroli ze strony mediów - podkreśla Gowin.
Gowin zaznacza, że wprawdzie nie zgadza się ze wszystkimi zarzutami jakie padają pod adresem PO, ale w samej krytyce nie widzi niczego niezwykłego. - Nie brakuje zarzutów chybionych, jak choćby fala krytyki, jaka spotkała ministra Arabskiego za jego zachowanie w trakcie wizyty premiera w Izraelu - podkreśla. I wyjaśnia, że w tym przypadku chodziło o to, że na szali znalazła się z jednej strony niezależność mediów, a z drugiej racja stanu. - Dobre relacje z Izraelem są ważną częścią polskiego interesu narodowego. Tak samo podchodzi do tego obecny rząd Izraela - podkreśla poseł.

Mówiąc o krytyce pod adresem Platformy Gowin zwraca uwagę, że najważniejsze jest wyciągnięcie wniosków i odpowiedź na pytanie "co z tej krytyki jest na rzeczy?". - Uważam, że bez pewnych decyzji - niechby i bolesnych - możemy przegrać z czasem. Liczenie w PO na strach przed radykalizmem PiS może okazać się chybione - ostrzega. - Społeczeństwo jest gotowe na dalej idące reformy niż te, które przeprowadziliśmy w ciągu ostatnich trzech lat. Można się z tym zgadzać lub nie, ale jest to element naturalnej dyskusji wewnątrz obozu modernizacyjnego - podkreśla.

Pytany o to dlaczego Donald Tusk nie podejmuje głębokich reform Gowin tłumaczy, że "premier stawia nacisk na systematyczną korektę". - Jako konserwatysta mogę temu tylko przyklasnąć, ale widzę też obszary, gdzie potrzebne są szybkie, chirurgiczne cięcia, a nie długofalowa sanacja - dodaje. - Bez pewnych decyzji - niechby i bolesnych - możemy go przegrać - podkreśla. Zaznacza jednak, że premier widzi sytuację nieco inaczej. - Przyjmuję to z pokorą. Przyszłość pokaże, kto miał rację - ucina temat.

 Tusk: Gowin bywa wkurzający, ale da się z tym żyć

Pytany o scenariusz, w którym PO nie wygrywa wyborów Gowin stwierdza, że nie oznaczałoby to katastrofy dla kraju. - Mamy dobrze ugruntowany system demokratyczny i przejęcie władzy przez PiS czy SLD by nim nie zachwiało. Ale rządy tak PiS, jak SLD doprowadziłyby w najlepszym razie do stagnacji - stwierdza.


"Polska The Times", arb