Prezydent Bronisław Komorowski - wbrew wcześniejszym zapowiedziom - spotkał się z Adamem Małyszem. Sportowiec późnym popołudniem przyjechał do prezydenckiej rezydencji na Zadnim Groniu. Prezydentowi i Małyszowi towarzyszyły małżonki - Anna i Izabela. Małysz podczas spotkania dopytywał, czy prezydent jeździ na nartach. - Ale nie skacze! - zaznaczyła Anna Komorowska.
Prezydent zadeklarował, że chciałby wziąć udział w planowanym na 26 marca w Zakopanym oficjalnym zakończeniu kariery przez naszego skoczka. - Byłoby nam bardzo miło - odpowiedział Małysz. Nasz skoczek, choć ogłosił już zakończenie kariery, nie zamierza składać broni w tegorocznej edycji Pucharu Świata. Podkreślał, że chce utrzymać zajmowane obecnie trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu. Przyznał, że drugi w klasyfikacji Simon Amman odskoczył już zbyt mocno, ale jest szansa obronić przewagę punktową nad czwartym Andreasem Koflerem. Do końca cyklu pozostały trzy konkursy indywidualne.
Nasz mistrz wspominał swoje początki w skokach. Zaczynał, gdy miał sześć lat. Dziś uważa, że to zbyt wcześnie. W rozmowie z parą prezydencką mówił, że optymalny wiek do 9-12 lat. - Wtedy jest większa świadomość. Na początku to jest tylko zabawa, ale z czasem staje się ciężką pracą - przekonywał.
Sportowiec na początku spotkania ofiarował prezydentowi plastron z numerem 54, w którym startował 21 stycznia bieżącego roku w konkursie Pucharu Świata w Zakopanem. Wówczas po raz 39., a zarazem po raz ostatni w karierze, stanął na najwyższym podium zawodów. Małysz po raz ostatni gościł w rezydencji prezydenckiej 2 lutego 2010 roku. Sportowca powracającego z medalami z Igrzysk Olimpijskich w Vancouver podjął wtedy śniadaniem prezydent Lech Kaczyński.Prezydent Bronisław Komorowski spędza weekend w Wiśle. 5 marca z małżonką Anną uhonorowali uczestników "Snow sport show" - inicjatywy sportowej promującej ideę transplantacji.
PAP, arb