19 marca upływa areszt wobec podejrzanego. Prokuratura zapowiada, że wystąpi do sądu o przedłużenie tego okresu. Po zatrzymaniu we wrześniu prokuratura zarzuciła Markowi P. popełnienie czterech przestępstw. Jedno dotyczy korumpowania osoby pełniącej funkcję publiczną w Komisji Majątkowej, trzy pozostałe - oszustwa na szkodę dwóch osób fizycznych i jednej instytucji na łączną sumę ok. 10 mln zł. Później P. usłyszał trzy kolejne zarzuty. Dwa dotyczą zatajenia majątku - ukrycia prawdy o osiągniętych przychodach - w latach 2005-2006. Chodzi o ok. 700 tys. zł.
Marek P. - były funkcjonariusz SB - jako pełnomocnik instytucji kościelnych w sprawach toczących się przed Komisją Majątkową składał wnioski o zwrot ziemi odebranej Kościołowi w czasach PRL. Słynął z wyjątkowej skuteczności w odzyskiwaniu gruntów. Miał też wyszukiwać rzeczoznawców, którzy wydawali fałszywe opinie na temat wartości ziemi, której zwrotu domagał się Kościół. Odzyskiwane atrakcyjne grunty były później sprzedawane w prywatne ręce. Postępowanie w sprawie nieprawidłowości w Komisji Majątkowej gliwiccy śledczy prowadzą od połowy 2008 r. Marek P. jest jedną z pięciu podejrzanych w nim osób.
Pod koniec lutego szef CBA Paweł Wojtunik powiadomił Prokuraturę Generalną, że mogło dojść do popełnienia przestępstw niegospodarności, poświadczenia nieprawdy i przekroczenia uprawnień w przypadku 11 orzeczeń Komisji Majątkowej, które mogły spowodować szkodę majątkową w wielkich rozmiarach. Prokurator generalny Andrzej Seremet zdecydował, że zawiadomienie CBA trafi do pięciu prokuratur apelacyjnych: w Rzeszowie, Lublinie, Krakowie, Katowicach i Gdańsku. Tam mają zapaść dalsze decyzje procesowe - czy wszczynać śledztwa, czy też tego odmówić.
zew, PAP