Politycy PO uważają, że Jan Zahradil, który m.in. głosami PiS został wybrany na szefa frakcji Grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, to antypolski polityk. Grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w PE, do której należą PiS i PJN, wybrała Jana Zahradila z czeskiego ODS na nowego szefa, który zastąpi Michała Kamińskiego. Wcześniej swą kandydaturę na to stanowisko wycofał eurodeputowany PiS prof. Ryszard Legutko.
O Zahradilu ukazało się ostatnio w polskiej prasie kilka artykułów i wypowiedzi na blogach, które wskazywały na jego liberalne poglądy w sferze obyczajowej. Miał on rzekomo sprzeciwiać się odwołaniu do Boga w unijnej konstytucji, a także opowiadać się za legalizacją marihuany i bronić praw mniejszości seksualnych. Rzecznik klubu PO Krzysztof Tyszkiewicz przywołał wypowiedź Zahradila sprzed lat, w której czeski polityk wyrażał zaskoczenie, że "w pierwszej grupie kandydatów do Unii Europejskiej jest Polska, ta ogromna kula u nogi".
Zdaniem posła PO Cezarego Tomczyka, szefem frakcji do której należy PiS, został antypolonijny polityk, który "popiera legalizację marihuany i jest przeciwnikiem konkordatu". Politycy Platformy zaapelowali do polityków PiS i PJN, aby wrócili do frakcji Europejskiej Partii Ludowej, do której w PE należy PO i PSL. - Tam, jako Polacy, jesteśmy w stanie zrobić dużo więcej - przekonywał Tyszkiewicz.
Zahradil zastąpi na stanowisku Michała Kamińskiego, który ogłosił pod koniec stycznia, że rezygnuje z funkcji szefa EKR, na co nalegali europosłowie PiS od czasu, kiedy Kamiński wraz z trzema innymi europosłami odszedł do nowej partii Polska Jest Najważniejsza.PAP, arb