Buzek: jest za wcześnie by uznać rząd libijskich rebeliantów

Buzek: jest za wcześnie by uznać rząd libijskich rebeliantów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jerzy Buzek (fot. WPROST) Źródło: Wprost
Przewodniczący PE Jerzy Buzek ocenił, że aby podjąć decyzję o uznaniu tymczasowej Narodowej Rady Libijskiej potrzebna jest debata w łonie UE, a także więcej informacji na temat samej Rady. Dodał, że wybiera się do Egiptu, Tunezji i prawdopodobnie także na granicę Libii. O uznanie tymczasowej Narodowej Rady Libijskiej jako jedynego przedstawiciela Libii apelowali do Unii Europejskiej przedstawiciele Rady, którzy na zaproszenie frakcji liberałów przebywali z wizytą w Parlamencie Europejskim w Strasburgu.
Buzek opowiedział się za utworzeniem strefy zakazu lotów nad Libią w celu zapobieżenia bombardowaniom ludności cywilnej w tym kraju, podkreślając, że "decyzja musi być podjęta przez Radę Bezpieczeństwa ONZ tak szybko, jak to możliwe". Zastrzegł, że mówi we własnym imieniu, a nie całego Parlamentu Europejskiego. 

Buzek podkreślił, że uznanie - lub jego brak - tymczasowej Narodowej Rady Libijskiej to sprawa, którą zajmuje się szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton oraz Europejska Służba Działań Zewnętrznych, a także ONZ i inne wspólnoty. - To poważna sprawa i musimy podjąć odpowiednią decyzję. To nie jest takie proste - przyznał. Wcześniej Ashton odmówiła odpowiedzi europosłom, którzy pytali ją o uznanie Rady przez UE.

Wielu europosłów zdecydowanie apelowało o uznanie Rady. Apel do UE o "nawiązanie kontaktów z tymczasową Radą Narodową, by zachęcać do przejścia na stronę demokracji w Libii", co de facto oznacza uznanie tego gremium, znalazł się we wspólnym, przygotowanym przez największe frakcje projekcie rezolucji, którą Parlament Europejski ma przyjąć 10 lutego. - Będzie bardzo wiele poprawek do rezolucji. Poczekajmy do głosowania, aby zobaczyć, jaki będzie wynik - zastrzegł Buzek.

Tymczasowa Narodowa Rada Libijska powstała w weekend w Bengazi, na wschodzie kraju. Powstańcza Rada ogłosiła się "jedynym przedstawicielem Libii" i poinformowała, że wyznaczyła trzyosobowy komitet kryzysowy z szefem dyplomacji oraz naczelnym dowódcą sił powstańczych.

PAP, arb